W ostatniej "Wspólnocie"...
środa, marca 29, 2017
...mogliście przeczytać moją wypowiedź, odnośnie wydarzeń na pałacowym dziedzińcu 1 marca. Tu pełna treść:
Po wystąpieniu burmistrza poczułem się, jakby ktoś
dał mi w twarz. Czytam po raz kolejny oficjalne oświadczenie Pana Jerzego Rębka, w którym brakuje słów: "żałuję",
"przepraszam", czy choćby "wyrażam ubolewanie".
Jeśli poczuł się dotknięty, mógł wyrazić to z większą klasą
i kulturą. Jeśli nie wiesz, jak się zachować, zachowaj się
przyzwoicie.
Dlaczego w poprzednich latach włodarzowi miasta nie
przeszkadzał zapomniany epizod z życia jednego z organizatorów
radzyńskich obchodów?
W pamięci wielu pozostaną zaś słowa: "Ja tu
jestem gospodarzem!" (Ludwik XIV zwykł mawiać: "L'etat
c'est moi"...) Jakby zapomniał, że także dzięki głosom
ludzi, uczestniczących w Radzyńskim Tygodniu Żołnierzy Wyklętych
i samych organizatorów, został wybrany na funkcję burmistrza.
Swoim wystapieniem wystawił sobie jak najgorsze
świadectwo. Jego słowa, dalekie od budowania zgody i jedności,
usłyszeli młodzi mieszkańcy Radzynia, harcerze, uczniowie szkół,
zaproszeni goście spoza miasta.
Główny organizator obchodów, Radzyńskie
Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych wspólnie ze Zrzeszeniem "Wolność
i Niezawisłość" oraz Gminą Radzyń zorganizowało te obchody
NIE DLA SIEBIE, ALE DLA MIESZKAŃCÓW RADZYNIA I REGIONU.
Udostępnienie sal, pomoc MOSiR-u i wszelkie gesty dobrej woli
pracowników miejskich instytucji traktujemy jako normalną, zdrową
współpracę – ich rolą jest przecież służba i pomoc
radzyniakom.
Jeśli miałem jeszcze jakieś złudzenia i nadzieje
związane z kadencją Jerzego Rębka, to w środę, 1 marca
ostatecznie je utraciłem. Żałuję, że oddałem na niego swój
głos.
0 komentarze: