poniedziałek, 27 maja 2013

Wyczekiwany dublet

poniedziałek, maja 27, 2013

Prawie rok temu byłem strasznie rozczarowany, jak można było odebrać sobie tytuł mistrzowski? Pokuta trwała prawie całą jesień 2012 - nie oglądałem meczów Legii i w ogóle polskiej ligi. W końcu jednak kibicowskie przywiązanie zwyciężyło. Bogusław Leśnodorski - facet, który poukładał legijną rzeczywistość. Prezes wreszcie nie malowany, ale bardzo konkretny. Zimowa ofensywa transferowa - Brzyski,  silny jak tur Dwaliszwili, Bereszyński - który może podąży drogą Piszczka, niezły zmiennik Jodłowiec. Dogadanie się z kibicami.

Wreszcie Janek Urban - trener, odważnie stawiający na młodych. Podczas ostatniej "Ligi+Ekstra", gdy pokazywano "ligę od kuchni" (Widzew-Legia)  po raz kolejny zdałem sobie sprawę, jakiego mądrego gościa mamy na ławce. Obserwuje mecz jak szachista, jest spokojny, nie skacze mu ciśnienie, kulturalnie spiera się z technicznym, nie "zapala się" niepotrzebnie, nie rzuca mięchem.

Legia jak Barca, nie wychodząc na mecz, zdobyła tytuł. 7 długich lat wyczekiwania. Była co prawda piękna pucharowa  jesień 2011, mecz dekady ze Spartakiem, ale to w tym sezonie padły dwie niezdobyte twierdze - w Poznaniu i Krakowie. Zwycięska gra o tron. Z wszędobylskim Koseckim, solidnym Vrdoljakiem (ten karny z Lechem), niesłychanym Kuciakiem, pięknie rozwijającym się Jędrzejczykiem, niezmordowanym Saganem, perspektywicznymi Łukasikiem I Furmanem. Także z Ljuboją, odsądzanym ostatnio od czci i wiary. Bez goli Serba na jesień nie byłoby tego pięknego maja.

Puchar Polski i mistrzostwo - ustrzelony dublet (ostatni w 1995 r.)






0 komentarze:

poniedziałek, 20 maja 2013

Pani Krysia z "Misia"

poniedziałek, maja 20, 2013

Monodram "Mój boski rozwód" w wykonaniu Krystyny Podleskiej (niezapomniana Aleksandra Kozeł - sympatia "Misia"). Słodko-gorzka opowieść o miłości, kobiecych dylematach. Chwilami pieprzna. Wnioski? Czy da się zrozumieć kobietę? No nie da się :) Nie tylko paniom polecam




0 komentarze:

czwartek, 9 maja 2013

Zapowiedzi

czwartek, maja 09, 2013

Tylko dla czytelników bloga :) Ujawniam tytuły dwóch najbliższych wpisów na radzyninfo.pl (zaglądajcie w każdy wtorek i nie tylko):

14 maja - Majątek Radziwiłłów w Zatorach, czyli Bareja wiecznie żywy

21 maja - Tale about tea (czyli dalsze próby twórczości, kto czytał silvarerum wie, o co chodzi)

***
Z ostatnio obejrzanych filmów polecam: Barbershop (murzyński "Dym") i poruszający Strasznie głośno, niesamowicie blisko- historia chłopca, który traci ojca (Tom Hanks) w katastrofie 11.09 i szuka ukojenia


***




0 komentarze:

środa, 8 maja 2013

Kamienie milowe futbolu, czyli odejście Fergusona z MU

środa, maja 08, 2013

Odkąd pamiętam, zawsze widziałem go na trenerskiej  ławce. Początek moich zainteresowań piłką to czas jego wielkiego tryumfu nad Bayernem w pamiętnym finale LM w 99 roku. On dał światu Beckhama,Giggsa, Scholesa; pod jego okiem pięknie rozwinęli się Rooney, Cristiano Ronaldo. Kibicom dawał wiarę w siłę konsekwencji. W szalonym świecie był ostoją starej szkoły, poszanowania tradycji, niezwykłej cierpliwości. I jedna z jego idei: "żaden zawodnik nie może być ważniejszy od drużyny". Tą regułę z całą stanowczością realizował w United.


(Słynna "suszarka") - sposób motywacji Fergusona - zbliżał swoją twarz do twarzy podopiecznego - jak dowódca do żołnierza i wymuszał bezwzględne posłuszeństwo.
Dzięki, sir Alex. Premiership bez ciebie utraci coś bezpowrotnie. Mam dziś podobne odczucia, jak wtedy, gdy Matteaus kończył karierę w Bayernie, Raul odchodził z Realu, a Ronaldinho opuszczał Europę i wracał do rodzimej Brazylii.



0 komentarze:

niedziela, 5 maja 2013

5 goli w jednym meczu w Serie A

niedziela, maja 05, 2013

Polacy...4 gole Lewandowskiego w półfinale LM

5 goli Klose w lidze włoskiej

Z Miro mam miłe wspomnienia. Kiedy kończyłem ustną maturę z niemieckiego, 1 czerwca 2002 Niemcy puknęli 8-0 jakiś ogórków na mundialu(Arabię Saudyjską?), a Klose dziubnął hat-tricka

0 komentarze: