31. urodziny
poniedziałek, czerwca 30, 2014
Dzień zacząłem... dogrywką meczu Kostaryka - Grecja u wujasa. Powrót kilka minut po pierwszej, a o 5. pobudka do pracy.
Piękna to była niedziela. Uroczystości WiN-owskie, (w dolnym kościele miałem konferansjerkę) potem sympatyczny obiad i rozmowy w szkole w Białej. After party na Manhatanie, mecz Holandia - Meksyk. Moi znajomi poznają moich znajomych. Kiedyś miałem sen, jak w szkolnej klasie w ławkach siedzą koledzy z podstawówki, liceum, studiów, oazy i diakonii.
Kolejna rocznica urodzin skłania mnie od kilku lat do refleksji i melancholii. Że układałem to sobie nieco inaczej...
I na koniec dzisiejsze odkrycie:
Piękna to była niedziela. Uroczystości WiN-owskie, (w dolnym kościele miałem konferansjerkę) potem sympatyczny obiad i rozmowy w szkole w Białej. After party na Manhatanie, mecz Holandia - Meksyk. Moi znajomi poznają moich znajomych. Kiedyś miałem sen, jak w szkolnej klasie w ławkach siedzą koledzy z podstawówki, liceum, studiów, oazy i diakonii.
Kolejna rocznica urodzin skłania mnie od kilku lat do refleksji i melancholii. Że układałem to sobie nieco inaczej...
I na koniec dzisiejsze odkrycie:
0 komentarze: