Habemus Papam
czwartek, marca 14, 2013
Wczorajszy dzień. Oglądam sobie nudnawy Puchar Polski, tata przy kolacji włącza radio, a tam komunikat: "Widać biały dym! Mamy papieża!". Minuty niecierpliwego oczekiwania, okraszane świecką wizją świata Piotra Kraśki i wreszcie - pojawił się! Gdy usłyszałem, że jest Argentyńczykiem, podskoczyłem na kanapie jak po golu. Duch wieje, kędy chce. I zobaczyłem nowego papieża Franciszka jako żwawego (mimo dość podeszłego wieku) uśmiechniętego mężczyznę na schwał, który potrafił zażartować z miejsca swego pochodzenia i naszego europocentryzmu. Który w pokorze mówił o wspólnej drodze, prosząc o chwilę modlitwy za poprzednika i za siebie. I ten entuzjazm tłumu na Placu św. Piotra - niepodrabialna atmosfera. Historia dzieje się na naszych oczach. Panie, dodaj mu sił.
0 komentarze: