wtorek, 27 maja 2014

Do przeczytania we "Wspólnocie"

wtorek, maja 27, 2014

We "Wspólnocie"  mój najnowszy tekst Ach te nasze Orlęty. Zapraszam na stronę 2. tygodnika!

***
Film s. f. "Elizjum" - Matt Damon, Jodie Foster. Piękne przesłanie w futurystycznym opakowaniu. 

Łykam teraz "Nieobliczalnych" - film o dwóch francuskich policjantach - jeden z  bogatego centrum, drugi z ubogich przedmieść. Wzajemnie sobie dogryzają.


Scena pod budką z kebabami na przedmieściach:
- Państwo inwestuje w paryskie parki, nie nasze szkoły 
-Wasze mieszkania są ciasne, ale nowoczesne (...)
- Wiesz, ile wynosi czynsz za 80-metrowe mieszkanie w Paryżu?
-Tyle ile  płaca minimalna?

- Czyli?
- 1200 euro

- Gdyby nie  dostał mieszkania  po rodzicach, mnie też byłoby ciężko. 

/ w tym momencie polski widz wzdycha, mnożąc sobie kwotę razy 4/

0 komentarze:

Jak co tydzień: radzyninfo.pl

wtorek, maja 27, 2014

http://radzyninfo.pl/2014/05/kobieta-pracujaca/


0 komentarze:

niedziela, 25 maja 2014

Legia mistrzem Polski 2013/2014 - drugi sezon z rzędu :)

niedziela, maja 25, 2014

Trochę w tym pomogłem, ściskając kciuki za Pogoń w sobotnim meczu z Lechem. Legia, jak PSG nie wychodząc na boisko obroniła tytuł. Ostatnia sobota była dniem bliskim ideału. Piękna pogoda, praca i grill na działce, potem wieczór u Adama i świętowanie "DECIMY" Realu.



***

Tekstów we "Wspólnocie" będzie więcej...

0 komentarze:

czwartek, 22 maja 2014

3 dni w Lublinie

czwartek, maja 22, 2014

Fakt szkolenia z obsługi lotto (zdane!) przeniósł mnie na trzy dni do zalanego słońcem Lublina. Nocowałem w gościnnych progach brata Łukasza na Tumidajskiego. Z mieszkania wychodziłem koło 7.30 i spacerkiem podążałem na przystanek przy dworcu PKS. Linia "17" i podróż trasą na Domeyki/ Wolińskiego.

A wieczorem....Karolus wcielał się w rolę przewodnika - kaowca. We wtorek Stare Miasto - św. Michał i niedaleki pub z własnym, smakowitym browarem. Odkrywamy piwa: Jagiellońskie, Nałęczowskie.

W środę wychodzimy popołudniem na place zabaw na osiedlu. O! Spotykamy Ewę K. (S) ze swoją córką, nieopodal pod oknami mieszczan grają na akordeonach. Jak na Pradze... Sielsko, tu się oddycha. Wyspy zieleni

Karol wyciąga mnie do Felicity, nabywam ostatni "Mecz" i z lekkim zdumieniem widzę,  że "Piłka Nożna" przeszła na wersję gazetową. Wieczorem wizyta u Karola w jego mieszkaniu i zabawa z uroczą Ritką.

Lublin się zmienia. W naszych studenckich czasach mogliśmy tylko pomarzyć o świetlnych tablicach przy przystankach, które podają za ile min. przyjedzie twój autobus. Bez poślizgu.


W takie ciepłe dni powracam do songu Chrisa Rea:



1 komentarze:

niedziela, 18 maja 2014

Co dalej z Biblioteką Pedagogiczną?

niedziela, maja 18, 2014

http://radzyninfo.pl/2014/05/historia-pewnych-przenosin/

0 komentarze:

czwartek, 15 maja 2014

Stawiam na Belgów

czwartek, maja 15, 2014


0 komentarze:

wtorek, 13 maja 2014

Wasz felietonista w radzyńskiej "Wspólnocie"

wtorek, maja 13, 2014

Każdy, kto sięgnął po "Wspólnotę" na drugiej stronie mógł przeczytać mój pierwszy tekst "Goście, goście". Jeszcze przed wakacjami powinny ukazać się co najmniej 2 felietony:
- o "radzynizmach", czyli używanych przez nas regionalizmach
- oswojonej przestrzeni

0 komentarze:

poniedziałek, 12 maja 2014

Jak co poniedziałek - kolejna część Radzyniaka

poniedziałek, maja 12, 2014

http://radzyninfo.pl/2014/05/radzyniak-czesc-iii/#more-14884

***
I zaproszenie:



0 komentarze:

niedziela, 11 maja 2014

Dwa wiersze Wencla z filmu "Przebudzenie"

niedziela, maja 11, 2014


In hora mortis

Jeszcze Polska nie zginęła póki my giniemy
póki nasi starsi bracia wędrują do ziemi
tam tajemne biją źródła tryskają strumienie
tam śmierć pada na kolana przed wiecznym istnieniem
tam zabici w ciemnym lesie modlą się za nami
tam powstańcy do Śródziemia idą kanałami
ścieżka wiedzie przez grób Pański - nie ma innej drogi
trzeba się owinąć w całun biały i czerwony
gdy przestaną nas hartować strzałem w potylicę
samoloty będą spadać za lub przed lotniskiem
mroźny wiatr ze wschodnich kresów wciąż nam wieje w plecy
gnie się trzcina nadłamana tli się płomyk świecy
a im bardziej bezsensowny twój  zgon się wydaje
tym gorętsze składaj dzięki że jesteś Polakiem
naród tylko ten zwycięża razem ze swym Bogiem
który pocałunkiem śmierci ma znaczoną głowę

***

Ikar

gdyby nie pióra na wodzie można by pomyśleć
że nic tu się nie stało (Codzienność zawsze zwycięża, jest trwalsza od wielkich tragedii)
lecz my czuliśmy grozę patrząc na ten pejzaż 
bo się nie zabliźniła jeszcze rana świata
i powietrze drgało jak ciało skazańca
pytanie: szpony bestii czy sztylety słońca
w gruncie rzeczy nie ma większego znaczenia
bowiem ciemna istota jest zawsze ta sama
sprowadzić z wysokości i unurzać w błocie
spoza ram obrazu przyglądał nam się uważnie
sprawca: demon wschodu lub demon południa

***
Jeden z napisów na transparentach podczas rocznicy katastrofy: ŻYCIE W KŁAMSTWIE UPOKARZA

0 komentarze:

czwartek, 8 maja 2014

Żyć nam przyszło w kraju nad Wisłą

czwartek, maja 08, 2014


0 komentarze:

środa, 7 maja 2014

10 Jahre von Anschluss

środa, maja 07, 2014

Piątkowy felieton Ziemkiewicza, pod którym się podpisuję:

do głowy mi nie przyszło, że tak daleko posunie się w Unii degeneracja samych Polaków. Że oferta stania się Białymi Murzynami Europy, obsypywanymi szklanymi paciorkami za wykonywanie najbrudniejszej roboty i protekcjonalnie klepanymi po plecach, albo i po tyłku, tak doskonale okaże się odpowiadać naszym oczekiwaniom.

Tandetne, kretyńskie obchody, spoty reklamowe, baloniki i to ciągłe podkreślanie, że Unia nam wybudowała mostek, basen, kawałek dróżki, to ciągłe epatowanie wyliczaniem miliardów jakie nam daje (przy całkowitym przemilczaniu naszego w nią wkładu) - to już coś gorszego, niż nadęta propaganda, do jakiej nas przyzwyczaił już PRL, a III RP nic w tym względzie nie zmieniła. To po prostu żałosne, haniebne i głupie wyrzekanie się wszystkiego w zamian za obietnicę promocji w supermarkecie. Supermarkecie, który potem wszystkie zarobione na głupich tubylcach pieniądze wytransferuje poza miejscowym opodatkowaniem do siebie, wiedząc, że żaden polski głupol nie zastanowi się, jaki jest związek między poddaniem całej gospodarki kolonizatorom, a żałosnym stanem usług publicznych. A jeśli się nawet zastanowi - to inni tubylcy zakrzyczą go, żeby się zamknął, bo przecież Bwana Kubwa nam tyle daje kasabubu, kolorowych paciorków i szmatek z modnymi logo, że, no, jak można...

Polska nie potrzebuje unijnych dopłat ani dyrektyw. Polacy potrafili, nawet za komuny, budować doskonałe autostrady (niestety, w Iraku), kształcić specjalistów i dokonywać wynalazków (choć, niestety, w realnym socjalizmie nie dawało się już ich wdrożyć) i większość unijnych dotacji bardziej dziś Polskę niszczy, korumpując i deprawując warstwy rządzące, niż nam pomaga.

Tym, czego Polska potrzebuje, jest uczestnictwo na w miarę równych prawach w europejskim obszarze gospodarczym. Można było to osiągnąć w ostatnim dziesięcioleciu na warunkach znacznie lepszych, nie płacąc milionami obywateli, którzy zamiast na emerytury i dobrobyt Polski pracują dziś na dobrobyt krajów zachodnich, sprawiając, że sypnięte tu dotacje zwracają im się już teraz z nawiązką.




0 komentarze: