poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Wróbel i papuga

poniedziałek, sierpnia 04, 2014

Przez dwa dni mieliśmy w sklepie niecodziennego gościa. Dosłownie latał między regałami, a nawet ponad nimi. Dodatkowo co i rusz, ze zgryzoty czy zdenerwowania, poćwierkiwał. Pomyślałem : "Mamy swój prywatny twitter". Twitty leciały z pewną konsekwencją....



Wcześniej w robocie  było już kilku jego kolegów.Jeden wpadł na zaplecze i wyleciał drzwiami, drugi oknem, trzeci i czwarty był wynoszony na rękach niczym gwiazdor rocka na koncercie. 

W nocy śni mi się jak po domu latają... 


(Zawsze lubiłem ubarwiać rzeczywistość, we śnie nie było inaczej). Następnego dnia, stół z naszej kanciapy, drabina, na niej ja, lekka gimnastyka, otwarte okno. Wróbel chwilę przycupnął na kracie i poleciał w szeroki świat.

A ja w internetowych głębinach znalazłem utwór Konstantego Gaszyńskiego Papuga i wróbel(1844) - tylko fragmencik:

Wszystkie ptaki,
 Jaki taki,
 Spuściwszy główki na dół i pisnąć nie śmiały,
 Chyba, by głosić papugi pochwały —
 Aż w tem, wróbel mały,
 Choć niepozorny z postaci,
 Ani z miny,
 Ni z czupryny,
 Ale szczerszy i śmielszy od ptaków swych braci —
 Zadarłszy dzióbka do góry
 Rzecze do niej: «Moja pani,
 «Zkąd te fochy u Wasani!
 «Wyrzekłaś się danego głosu u natury
 «I z nas jeszcze chcesz tu szydzić?
 «I przewodzić nudnym krzykiem,
 «Paplając cudzym językiem;
 «Ot, powinnabyś się wstydzić,

 «Bo to brzydkie są narowy
 «Zapominać własnej mowy!
 «Wiem ja dobrze, że słowiki
 «I skowronki i czyżyki
 «Bardzo piękne mają głosy —
 «Jednak im nie zazdroszczę ni sarkam na losy;
 «Ale sobie świergocę jak moi ojcowie,
 «Szarzy wróblowie —
 «I nie trzeba mi było obcej mowy wiedzieć,

 «Aby ci prawdę powiedzieć.» —

0 komentarze: