wtorek, 29 października 2013

Podejrzanie ciepły koniec października

wtorek, października 29, 2013

Już Lady Pank w "Awanturze" prorokował:


Cztery konie, jeden wóz
Konie maścią nie dobrane
Zimą upał, latem mróz
Pory roku pogniewane


Bezsensowna zmiana czasu. A co to,o 7 rano musi być widno, a  przed 17 -tą egipskie ciemności. Igrają z naszym zdrowiem


***
Dzisiejsze odkrycie:



***
Mocne pierwsze odcinki 3 sezonu "Bez tajemnic". I rola życia Jerzego Radziwiłowicza. Na razie największy plus przy roli "wtorkowej pacjentki" Janiny "pani Janki", Stachy Celińskiej.


***
Coraz bardziej rozczarowują mnie superhity. "Mroczny rycerz powstaje". Jako widz nie oczekuję  płytkiego psychologizowania. Ciekawa kreacja antagonisty Batmana - Bane'a, ale bez błysku Jacka Nicholsona czy nawet Carrey'a jako Człowieka zagadki. Sam Nolan - podobnie jak Bond - zmęczony, wyjawiający swą tożsamość, wypruty. 


0 komentarze:

piątek, 18 października 2013

Małe szczęścia

piątek, października 18, 2013

Piątkowy poranek, tuż po ósmej. I umowa na czas nieokreślony. Jest dobrze.



***
Uwielbiam słuchać Bońka. W dwugodzinnym programie "Co dalej reprezentacjo" (tytuł jak krzyk rozpaczy) nakrył czapką resztę gości w studiu. Autentycznie jeden z najmądrzejszych ludzi w Polsce. Mógłby kandydować na prezydenta.

***
W FM 2008 klepię sobie Swansea na poziomie niżej od Championship, 9 punktów przewagi nad drugim zespołem. Siłą "Łabędzi" są wypożyczeni  prawoskrzydłowy Paul Anderson, młody Adel Tarrabt. Kilkanaście bramek ma jedyny wysunięty napastnik Jason Scotland (Trynidad i Tobago, 29 lat, wart 1,4 mln euro). Gram ustawieniem 1-4-2-3-1 i coraz bardziej się do niego przekonuję. Przy założeniu, że tylko jeden z wystawionych nad obrońcami piłkarzy jest stricte defensywnym pomocnikiem.

***
Ludu Warszawy, zawiodłem się na tobie. Kiedy ludzie zrozumieją, że ich obecność na wyborach wpływa na ich codzienne funkcjonowanie. Że bulisz kosmiczne ceny za parkingi, bilety komunikacji miejskiej,przejazd przez most (?!) ogółem droższe życie. Partia, która ma w nazwie "obywatelska" nawołuje,by nie brać udziału w referendum, które jest istotą obywatelskości. Smutne. Jeśli stolica ma być papierkiem lakmusowym, tego co nas czeka, to jak mówił profesor od romantyzmu przyszłość widzę ciemną

0 komentarze:

poniedziałek, 14 października 2013

Cudowne lata

poniedziałek, października 14, 2013


Który to mógł być rok? 86-87? Znam tylko okoliczności - nasz ogród  na Warszawskiej, błogość po malinach czy innych letnich owocach








Powyższe  pochodzą z mieszkania p. Tętników na Zgodzie

0 komentarze:

poniedziałek, 7 października 2013

Zdjęcie do wtorkowego felietonu "Mundi, cz. II"

poniedziałek, października 07, 2013


0 komentarze:

sobota, 5 października 2013

Oda do jajecznicy

sobota, października 05, 2013

Jajecznico

Królowo sobotnich śniadań
O Ty, co najłagodniej
drażnisz nozdrza nasze

Poprawiająca nastrój
zmęczonych nużącym tygodniem

Najprostszy z prostych
luksusie stołów polskich




W "Konopielce" przywoływana
jako jajecznia dla pani uczycielki
słyszano o Tobie
nawet w Taplarach

Jesteś u mistrza Stachury
tam u babci Oleńki
z dwunastu jaj, jedzona z jednej patelni
przepijana bimbrem
przez Janka Pradera i Peresadę


Gogol twoim imieniem
nazywa swego bohatera w "Ożenku"
urzędnika i radcę dworu
absztyfikanta Agafii

Tyś obecna już w pierwszej książce kucharskiej
kuchmistrza wojewody krakowskiego
Compendium Ferculorum albo zebranie potraw 
na trzy sposoby przyrządzana:

Rozbij jajec, wlej na masło w rynkę
a usmażywszy daj z rynką na stół,
możesz też cebulki młodej zielonej,
albo pietruszki drobno ukrajać


Masła w rynce rozpuść,
jajec rozbij z winem i cukrem, i cynamonem,
ubij to społem,
a wlej na gorące masło,
usmażywszy daj z rynką a nie mieszaj.


Rozbij jajec z śmietaną słodką,
wlej na gorące masło,
smaż a mieszaj,
a daj z rynką na stół
dodawszy soli z potrzebą.

Czas już skończyć te wspomnienia

pora zasiąść do jedzenia


0 komentarze:

czwartek, 3 października 2013

Dowcip polityczny

czwartek, października 03, 2013

Premier w trakcie objazdu kraju odwiedza przedszkole:
- Ile wynosi dzienna stawka żywieniowa? - pyta
- 15 zł
- Za dużo - proszę obniżyć do 7
Następnie odwiedza więzienie:
- Ile wynosi dzienna stawka żywieniowa?
- 40 zł
- Za mało - proszę podwyższyć do 80
Minister obok nie wytrzymał i potem się go pyta: Słuchaj, jaka w tym logika, że zabierasz dzieciom, a dajesz więźniom?
- A ty myślisz, że jak nas stąd zdejmą to do przedszkola poślą?

0 komentarze:

Małe, zielone pomidory

czwartek, października 03, 2013

Usuwam z ogrodu ostatnie wspomnienia lata. Puste krzaki pomidorów. Niedojrzałe "liliputki" koktajlowych, które biwakować będą na parapecie, chłonąc promienie słońca. W uszach pierwsze płyty Ani Dąbrowskiej i album "Room" Kiljańskiego


Na youtubie 5-odcinkowy dokument "Historia polskiego rocka", niektóre protest-songi odkrywałem w latach 90-tych, gdy straciły już swój pazur aktualności.

***
Byłem ostatnio częstym gościem lekarskich gabinetów. Jeden doktor zalecił mi jako remedium małżeństwo, a jak nie, to rowerowe wycieczki do Kocka i unikanie stresów.

***


Gdy mam na drugą zmianę, wyłapuję w programie tv film koło 9-10. Ostatnim z nich był telewizyjny film Kondratiuka "Prywatne niebo" (1988). Henryk Bista, Pawlik, Merle. Nuworysz-  Józef Krupniak, hodowca szynszyli, postanawia zostawić po sobie jakiś ślad. Wynajmuje więc artystę-malarza i prosi go o wykonanie obrazu na wielkim białym suficie. Nie podaje jednak tematu, obaj szukają idei. Brzmi w tym filmie jakieś echo obrazu Allena "Drobne cwaniaczki", pobrzmiewa "Big bang". Sportretowana rodzina dorobkiewiczów nie potrafi odnaleźć się w luksusowym trybie życia. W pięknym salonie stoi więc obskurne wiadro na niedopałki, po gongu służącego Krupniakowie idą do stołu po podpowiedzi : "Chodźta", zaproszonym gościom każą nałożyć ochronne kapcie, by nie zniszczyli podłogi. Nie umieją zachować się przy stole, wymyślne szaszłyki zjadają w pośpiechu, żeby nie skompromitować się przed lokajem. Polccam szczególnie dyskusję Krupniaka z artystą

http://zalukaj.tv/zalukaj-film/14081/prywatne_niebo_1988_.html

***
Skyfall, ostatni Bond. Doceniam artystyczny rozmach, efekty specjalne, wizję reżysera, ale... kreacja samego agenta 007 do mnie nie przemawia. To już nie Moore ani Connery, potrafiący rzucić żartem, krótkim bon motem skomentować sytuację, posiadać iście brytyjski urok dżentelmena. Daniel Craig to zimny, cyniczny, mocno zmęczony robotą ponurak. Tak, tak "Casino Royale", rozumiem wszystko, ale...

To ja już wolałem Brosnana, a zawsze gdy widzę Robbiego Williamsa w "Supreme" to widzę w nim potencjał niewiele mniejszy od obecnego Jamesa.



0 komentarze: