Z cyklu: sklepowa poezja
środa, lipca 30, 2014
Wpada wczoraj facet do sklepu i pyta o sodę oczyszczoną. Znajduję, podaję...Klient, dziękując mówi do mnie tymi słowy:
Kto ma oczy zdrowe, ten wygrywa krowę
Ale nie było takiego zdarzenia, by kto co wygrał z patrzenia
Kto ma oczy zdrowe, ten wygrywa krowę
Ale nie było takiego zdarzenia, by kto co wygrał z patrzenia
0 komentarze: